Wzięłam ostatnio do ręki książkę mojego ulubionego pisarza, mianowicie:
Stephena Kinga
Dzieła autora literatury grozy poznałam już wcześniej w sumie przez przypadek.
Pierwszą przeczytaną książką było "Przebudzenie" do którego przyciągnęła mnie okładka w miejskiej bibliotece. Rzadko kiedy sięgam po grubsze egzemplarze, ale tego razu nie żałowałam.
Od tamtej pory zakochałam się w horrorach tego autora.
***
Lśnienie
Stephena Kinga
Dzieła autora literatury grozy poznałam już wcześniej w sumie przez przypadek.
Pierwszą przeczytaną książką było "Przebudzenie" do którego przyciągnęła mnie okładka w miejskiej bibliotece. Rzadko kiedy sięgam po grubsze egzemplarze, ale tego razu nie żałowałam.
Od tamtej pory zakochałam się w horrorach tego autora.
***
Lśnienie
Książka cieszy się bardzo dużą popularnością, więc pomyślałam
"A czemu nie?"
Cóż mogę powiedzieć? Niby normalna historia 3-osobowej rodziny, ale przecież musi być coś co przyciągnie. King wprowadza elementy paranormalne, które po prostu uwielbiam.
"A czemu nie?"
Cóż mogę powiedzieć? Niby normalna historia 3-osobowej rodziny, ale przecież musi być coś co przyciągnie. King wprowadza elementy paranormalne, które po prostu uwielbiam.
Jack Torrance obecny abstynent, przez swój nałóg wyrzucony z pracy, dostaje posadę dozorcy hotelu "Panorama" umieszczonego w górach. Przeprowadza się tam z żoną i synem, aby przez okres zimy, gdy hotel jest zasypany śniegiem i odcięty od świata, kontrolować kocioł.
„Kocioł miał ciśnieniomierz: stary, spękany, zatłuszczony, lecz wciąż sprawny. Jack nie miał.”
Danny Torrance 5 letni chłopczyk ze zdolnościami nadprzyrodzonymi odkrywa, że "Panorama" jest nawiedzona, a zamieszkujące ją duchy zmarłych doprowadzają ojca do obłędu.
„To bardziej przerażające, niż gdyby ktoś obcy skradał się po korytarzach. Od obcego można uciec. Nie można uciec od samego siebie.”
Jestem jak najbardziej za!
Moja ocena to: 10/10
„Uczepił się rzeczywistości i trzymał z całej siły.”